poniedziałek, 27 stycznia 2014

22 lata minęło jak jeden dzień... i Montag Musik #24.

Hej hej,
ja nadal w biegu, ale to już półmetek, do przekroczenia mety brakuje mi raptem paru kroków,
jednak poruszam się w tempie ślimaczym, powoli i skutecznie do celu.
Nie mniej i nie więcej chodzi mi oczywiście o potwornego kata nad katy, starego wyjadacza i tak bardzo znienawidzoną Sesję, "matkę polkę" wszystkich uciemiężonych studentów.
Ale znalazłam chwilę i jestem. Dziś typowo, nietypowy muzyczny poniedziałek. A taki typowo, nietypowy poniedziałkowy post ze względu na nieunikniony fakt zestarzenia się.
Dziś zapukał do mnie on, kolejny, niespóźniony. Przychodzi punktualnie, nie pyta mnie o zdanie.
Nie puka, nie dzwoni, nie zapowiada wizyty, tłumaczy tym fakt swego jestestwa. On po prostu jest, bo być musi, nie ma innego wyjścia. Wcale nie chciałam go do siebie dopuścić, jednak na próżno moje opory, on pokona każde zapory. Przyszedł do mnie przez zaspy śnieżne jak co roku, cały brudny i mokry... Liczy już kolejne minuty, bo teraz jest, a w przyszłości zostanie tylko: był. Zastąpi go nowy. Na razie cieszy się, że się do mnie przyczepił, a ja nie mam zdania... może za rok coś o nim opowiem...
Tak go postrzegam w jego pierwszych godzinach, kolejny rok za mną, a już 22 przede mną.
Oby nie był gorszy niż ostatni, a będę zadowolona.
Nie chcę składać życzeń sobie, chciałabym tylko, żeby cele, które zaplanowałam na ten rok zostały przeze mnie zrealizowane.
Co bym chciała zrobić?
- zawsze znaleźć trochę czasu dla siebie i bliskich,
- już walczę, ale walczyć będę dalej, zdrowie odżywianie i utrata wagi,
- czas dla bloga,
- praca, do której będę chodziła z uśmiechem na twarzy.
To takie moje malutkie chciejstwa urodzinowe :) bo prezenty już dostałam, może uda mi się je jutro zebrać i coś o nich napisać, a tymczasem dla Was mam dziś kilka piosenek, które w jakiś sposób, mniej lub bardziej skomplikowany, są ze mną związane od dawna i przenikają się od czasu do czasu na wielu płaszczyznach, zapraszam do słuchania.

The Beatles - In my life ( piosenka, która jest ze mną praktycznie od dzieciństwa, za małolata biegałam po domu śpiewając i przekręcając angielskie słowa)



Goo Goo Dolls - Iris ( chyba nikomu nie muszę przedstawiać tego utworu, zawsze kojarzy mi się przyjemnie a na myśl przywodzi czas wakacji )

The Notwist - Consequence ( ta piosenka trafiła do mnie z sześć bądź siedem lat temu, potem gdzieś przepadła, aż w końcu powróciła na stałe 3 lata temu i rozgościła się w sercu wraz z moim Pe. ) 


Snow Patrol - Open your eyes (właściwie co do niej zabrakło mi słów, a to dlatego, że jest ich zbyt wiele, a kojarzy mi się ona tylko z jedną osobą i 2007 rokiem)

Human - Słońce Moje (poznana stosunkowo niedawno, jednak zawsze znajoma, do tej pory nie wiem, czy słyszałam ją dopiero pierwszy raz w zeszłym roku, czy wcześniej)


Coma - Pasażer (Comę odkrywam co roku na nowo, mimo że słucham jej od jakichś 8 lat, tak też trafił do mnie ten utwór, dwa lata temu przegrzebywałam swoje piosenki przy okazji przeprowadzki z komputera na laptopa i tak o to do mnie przylgnęła)


Troszkę tu namaziałam, ale brak mi pióra i kartki, tęskno za słowami.
Mam nadzieję, że będę mogła już jutro spokojnie usiąść do szperania w blogach, nie mając nad sobą Historii Niemieckiego obszaru językowego
Trzymajcie się ciepło.
Atom

8 komentarzy:

  1. najlepszego;) niech się spełni to co sobie zamarzyłaś, a ja zabieram się za słuchanie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez nie bardzo się cieszę jak przychodzi do mnie kolejny rok. Generalnie ostatnio przyszedł już 25 i mam traumę. Zawsze uważałam że na 25 roku życia kończy się pierwsza młodość. Potem jest się już bardzo dorosłym, a nastolatki naprawdę mówią do Ciebie "pani" Chyba muszę iść do psychologa z tym..:]
    A życzę Ci, żeby Ci się spełniło to co sobie założyłaś, i żeby nie było za ciężko. Życzę Ci, żeby spełniły się też te bardziej ukryte marzenia i robiły miejsce nowym. Dużo szczęścia Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Kochana za te słowa :* na prawdę miło mi się zrobiło, gdy je przeczytałam.
      A co do tej Twojej traumy, to się nie przejmuj, faktycznie chyba nikt nie lubi jak przybywa mu kolejnych lat, ale może pierwsza młodość się skończyła, za to zaczęła Ci się druga :) więc trzeba z niej korzystać :))

      Usuń
  3. Sto lat, Kochana. Też mi się niedawno 22 skończyło, ha. Oby Ci się muzycznie wiodło całe życie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Comę <3 Ahh 22 lata, taka młodziutka jesteś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stara stara ;) :)
      Comę również ubóstwiam :)

      Usuń


Zapraszam do komentowania.
Każda opinia jest dla mnie ważna, dlatego też nie skasuję Twojego komentarza.

Życzę Miłego Dnia.