Wypadałoby coś napisać... więc piszę.
Jakoś tak... zajęłam się blogiem,założyłam... nawet chciałam pisać... dodawać co krok magiczne posty... notki.
Ale jakoś tak zrezygnowałam, onieśmielił mnie internet... dziw bierze człowieka po stwierdzeniu,że czasem boi się internetu.
Ale ale... czasem coś tu nabazgrzę,mniej lub więcej z sensem...
Piosenka na dziś:
a sowa na dziś?
krótko... wrócę z czymś niebawem.
Mm, ten zapach :)
OdpowiedzUsuńZapach bardzo trafiony... Dzięki Calvin :) już nie mogę doczekać się cieplejszych dni,aby moc sie nim rozkoszować.
UsuńW takim razie życzę wytrwałości tym razem ;)
OdpowiedzUsuńA nie dziękuje :) żeby nie zapeszyc...
Usuńsowa jest swietna
OdpowiedzUsuńostatnio mam na ich punkcie jakiegos swira i kupuje skarpetki,apaszki,poduszki z sowami ;)
u mnie TAG w ktorym zdradzam 7 faktow o sobie,zapraszam do przeczytania i moze jesli tylko masz chec rowniec do odpowiedzi na niego x x x x
Oj tak :) sowa jest dobra na wszystko...
UsuńMnie sowia mania trzyma już dwa lata, a małe i duże sowie dodatki komponują się znakomicie z moja garderoba. Tylko że ostatnio jestem na sowim detoxie, o którym wspominalam, ponieważ trochę dużo sowek pilnuje mojego pokoju.
Z chęcią zajrze do Ciebie :) przesiade się tylko na bardziej ludzkie urządzenie niż komórka, to z pewnością coś od siebie zostawię.